Do Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku dotarł kontenerowy tomograf komputerowy. Urządzenie pozwoli na pełną diagnostykę pacjentów, którzy do szpitala trafili z powodu zakażenia koronawirusem. Tomograf kosztował 2 mln zł i kwota ta w całości została pokryta za środków Unii Europejskiej.

 

 

Trwa montaż urządzenia w takiej lokalizacji, która jest najdogodniejsza pod względem dostępu dla pacjentów pozostających pod opieką szpitala. Pełne zamontowanie i dozbrojenie tomografu (podłączenie prądu, internetu i innych niezbędnych elementów) potrwa do czwartku. Do tego czasu szpital powinien też uzyskać pozwolenie na użytkowanie urządzenia z Sanepidu.

– Sprzęt jest renomowanej firmy, jest to aparat 64-rzędowy, wiele pracowni w Polsce korzysta właśnie z takiej aparatury. Przewidując rozwój wydarzeń zamówiliśmy go już trzy tygodnie temu, co było dobrym posunięciem, gdyż obecnie tomografy są już znacznie trudniej dostępne na rynku – mówi Stanisław Cirocki, zastępca dyrektora ds. administracyjno-technicznych spółki Szpitale Pomorskie.

Tomograf komputerowy jest urządzeniem kluczowym w przypadku leczenia koronawirusa.

– Posiadanie tomografu pozwala szpitalowi na pełną, kompleksową diagnostykę obrazową pacjenta. Urządzenie diagnozuje struktury całego układu oddechowego, w tym płuc, pozwala zauważyć zachodzące tam zmiany charakterystyczne dla koronawirusa – wyjaśnia Agnieszka Kapała-Sokalska, członkini Zarządu Województwa Pomorskiego. – Warto podkreślić, że działanie tomografu w gdańskim szpitalu wspierać będzie pracownia diagnostyki obrazowej w innym naszym szpitalu – w Wejherowie. To tam trafiać będą zdjęcia z TK i, po opisaniu przez specjalistów, błyskawicznie przesyłane będą z powrotem do szpitala zakaźnego – dodaje Kapała-Sokalska.

Walorem kontenerowego tomografu kontenerowego jest jego mobilność. W przyszłości zakupiony i zainstalowany w gdańskim szpitalu sprzęt będzie mógł zostać zdemontowany i przeniesiony do innej placówki, która będzie go potrzebowała.